sobota, 9 kwietnia 2011

HipHop w czasach dzisiejszych

Muzyczne kawałki hip-hopu zwykle określane przez innych w rozmowach z dziećmi jako "przycisz to", gdzie pasjonaci szybciej mówią niż myślą, nagrywają słowne utwory, których szybkość wypowiadania przerasta rytmy najszybszych melodii.
Przeciętny pasjonat książek "nie ogarnie" tekstów tych "numerów". Chyba że stopniowo przepisze treść z krążka i spokojnie wczytując się, pojmie jego przesłanie często pełne brutalnych prawd o życiu, wypowiadanych tak prymitywnie jak prymitywna jest egzystencja prawdziwych odbiorców tej twórczości.
Twórcy są sprytni, zrozumieli swą szanse i, żerując na nędzy osiedlowych krajanów, budują swoje bogactwo, adresując do nich swoje teksty. Stali się świadectwem wszech obecności i siły, ciemnych ludzkich charakterów także wśród młodzieży. Tej muzyki trudno słuchać w salach koncertowych, musi jej towarzyszyć zgiełk chodnika, chłód murów, poczucie przygnębienia. Modę na tworzenie hiphopowych piosenek wprowadzili DJ-eje rapujący w określonym rytmie perkusji, rymowany slang uliczny, co później przejęły hiphopowe składy.
W zależności od klimatu zabawy: często sielankowa beztroska zakłócana bywała opowieściami o brudnym świecie pełnym przemocy, rasizmu, mordów i narkotyków. W hiphopowym nagrywaniu wulgarna mowa miesza się z opowieściami o dyskryminacji (pań, ciemnoskórych, gejów, itd.). Mówi się czasami o narkomanii, choć przewijane kwestie rzadko mają związek z klimatem zakazanej zabawy.
Zarówno zwolennicy, jak i przeciwnicy narkomanii usiłowali bowiem wyróżnić się oryginalnym sposobem bycia w powiązaniu z subkulturowym uniformem. Rap miał być buntem wobec niesprawiedliwości, przeciwko zasadom wszelkiej poprawności w zakresie stroju, zachowania czy mowy. Nawet ci, którzy czasami przypadkowo słuchali rapu, mieli być hiphopowi, przy najmniej w aspekcie tekstylnym. Jak to widzimy dziś, cała masa młodych ludzi sięga coraz częściej po kartkę i coś do pisania, przelewając swoje myśli na kartkę wyrażają siebie w ten sposób na podkładach muzycznych. Nie żyjemy w świecie gdzie jest Paru hiphopowców na krzyż a raczej w świecie gdzie tych graczy jest ilość której dziś nikt nie jest w stanie policzyć. Nawet gdybyśmy chcieli to policzyć, to nie jesteśmy w stanie tego Zrobić gdyż w sieci jest wręcz za dużo portali które są skupiskiem ludzi interesujących się hiphopem.
http://artykuly.com.pl/artykuly/9862_hiphop-w-czasach-dzisiejszych.html

Hip Hop!

Wielu postronnych osób myli hip hop z rap’em, ale jest to coś zupelnie różnego. Hip hop sposób życia rozwinięty i zapoczątkowaną w USA i do hip hop’u ogólnie odnosi się wiele takich rzeczy jak rap, czyli gatunek muzyki polegający na rytmicznym wypowiadaniu tekstów utworów i rymów. Jest to muzyka bardzo odmienna od innych ale porywająca i ciekawa. Do hip hop’u również należy taniec znany jako break dance, który zawiera w sobie multum elementów akrobatyki. Idąc dalej ścieżką hip hop’u dojdziemy do stylu ubierania zwanego skate. Wracając do muzyki więc do rap’u, ci znani raperzy nie żadko ustawiają się na bitwy polegające na nieprzygotowanym rymowaniu piosenek wymyślanych na scenie. Największy patronat hip hop’u jak i rap’u to Stany Zjednoczone Ameryki, nagrywane tam wywiady są jednymi z najważniejszych wywiadów w całym hip hop‘ie. Rap to muzyka wyjątkowa, może występować w bardzo różnorakich formach, są albumy o radosnej treści jak również są albumy mówiące o trudzie życia albumy mówiące o trudzie życia brutalnego zwykłego człowieka jakim jesteśmy my sami. Jeśli chcemy zapoznać się z dobrym rapem musimy albumy nagrane przez Eminem’a. Jest on stosunkowo od dawna najbardziej znanym raperem.
http://www.superkram.com.pl/hip-hop/


środa, 6 kwietnia 2011

Ukraina ma talent

To filmik z ukraińskiego show Ukraina Ma Talent. Byłam naprawde przerażona, bo słysząc, jak facet mówi, że on jest "najpiękniejszą osobą na świecie" we wstępie i widząc jego struj do występu, naprawde nie oczekiwałam zabaczyć takiego ZARĄBISTEGO poppingu.

wtorek, 5 kwietnia 2011

Taniec z ogniem - historia firedancers

Artykuł opisuję historię firedancers. Skąd wzięła się technika kręcenia poi i płonących kii. Gdzie miała swój początek.
Co to jest POI?!

Najprościej mówiąc... jest to para łańcuchów zakończona niepalnym materiałem.

Ale kto wpadł na pomysł skonstruowania takiego czegoś?!

Sięgając do historii, Poi miało swój początek w pewnym, małym plemieniu o nazwie Maori w Nowej Zelandii. Istnieje kilka teorii na to jaką rolę odgrywało POI w ich społeczności. Ale my przedstawimy tylko jedną, naszym zdaniem najważniejszą:

POI wymyśliły kobiety jako metodę ćwiczenia nadgarstków!

Rola kobiet w plemieniu Maorii ograniczała się do pracy w wiosce. Kobiety pielęgnowały swoje domostwa, wychowywały dzieci i podawały swoim ukochanym posiłki gdy wracali z polowań. Ale oprócz tego, kobiety miały w obowiązku tworzyć ubrania. W tej czynności potrzebne były im zwinne ręce, które umiałyby utkać piękny materiał. By doskonalić swoje rzemiosło, kobiety zaczęły kręcić sznurkami obciążonymi kamieniami. W ten sposób ćwiczyły swoje dłonie i nadgarstki, które stawały się coraz zręczniejsze. Kobiety zauważyły, że podczas kręcenia sznurkami ich ciało wpada w naturalny taniec. Zaczęły używać swoich zdolności w czasie religijnych obrzędów jako efektowniejszą formę tańca, ale zamiast kamieni do sznurków doczepiane były różne kolorowe ozdoby tj. kwiaty, wstążki czy materiałowe kule.

A mężczyźni ściągnęli pomysł od kobiet!


Mężczyźni z plemienia zauważyli, że na sylwetki kobiet dobrze robią ćwiczenia ze sznurkami, więc sami zaczęli nimi kręcić licząc na to, że ich ciała staną się silniejsze i bardziej zręczne, co będą mogli wykorzystać w swoich polowaniach. Tak też się stało. Mężczyźni odnosili sprawnościowe sukcesy. Ich ciała stawały się bardziej sprawne, a to przynosiło obfite plony w postaci upolowanej zwierzyny.

No tak... ale teraz ubrania i jedzenie można kupić w sklepie!

W dzisiejszych czasach POI ma bardziej unowocześnione miejsce. Nadal jest używane jako forma tańca, ale zamiast sznurków najczęściej są to łańcuchy, a w miejscu kamieni i kwiatów ognioodporna tkanina. Materiał jest nasączany łatwopalną substancją po czym podpalany. W ten sposób taniec wygląda bardzo efektownie. Ze względu na szybkie przemieszczanie się POI uzyskuje się efekt otaczających i krążących wokół tancerza „smug ognia”. Tancerze muszą wykazać się przy tym niezwykłą zręcznością i dużym opanowaniem przy wykonywaniu nawet najprostszych ruchów w tańcu.

Do pokazów z ogniem oprócz POI wykorzystywane są też płonące kije, liny, pazury czy wachlarze które wyglądają tak samo, a nawet jeszcze bardziej efektownie.

Nie ma co więcej gadać, PO PROSTU TRZEBA TO ZOBACZYĆ

www.teatrogniamandala.blogspot.com
http://artelis.pl/artykuly/5327/taniec-z-ogniem-historia-firedancers

Taniec dancehall

Taniec dancehall to jedna z najbardziej naturalnych form ludzkiej aktywności. Towarzyszy ważnym momentom w życiu każdego z nas, staje się oprawą poważnych uroczystości, albo po prostu zezwala na dobrą zabawę. Nauka dancehall jest aktualnie bardzo modna. Powstaje wciąż rosnąca liczba szkół tańca, a chętnych do rozpoczęcia prywatnej przygody z tańcem nie brakuje. Dzisiejszy szkoły taniec dancehall oferują nauką praktycznie wszystkich kroki dancehall, zatem na pewno każdy z nas odnajdzie coś na swoje potrzeby. Jedni wybiorą salsę, inni dancehall, a jeszcze inni hip-hop. Wszystko zależy od naszych własnych preferencji. Działa na zmysły i ciało, a przede wszystkim wzbudza podniecenie seksualne… Tak, taniec może być wspaniałą grą wstępną. Powoduje przyjemność obojgu partnerom, ale głównie daje się wykazać kobiecie, która tanecznym krokiem zaspokoi pragnienia każdego mężczyzny. Taniecma oczywisty wpływ na ćwiczenie koordynacji i kondycji – musisz przecież wykonać odpowiednie figury, i to w odpowiednim tempie! Podczas czynności tańca organizm uwalnia też endorfiny odpowiedzialne za poczucie szczęścia, dzięki czemu już w krótkim czasie czujesz się zupełnie lepiej.http://www.superkram.com.pl/taniec-dancehall/

poniedziałek, 4 kwietnia 2011

Reggaeton- karaibskie rytmy

Reggaeton to gatunek muzyczny pochodzący z Portoryko, popularny w Ameryce Łacińskiej, a także coraz bardziej w Europie i USA . Muzyka ta wywodzi się z dancehallu i łączy z nim elementy muzyki hip-hop i latynoamerykańskiej. Elementem charakterystycznym reggaetonu jest syntezowany perkusyjny rytm, zwany Dem Bow, od utworu Shabba Ranks.
Jedną z najsłynniejszych piosenkek jest “Gasolina” i charakterystyczne rytmy oraz przede wszystkim agresywne rapowanie w języku hiszpańskim . Piosenka ta w 2004r. podbiła listy przebojów, a Daddy Yankee stał się rozpoznawalny na całym świecie. Więcej o egzotycznych rytmach usłyszano po ukazaniu się międzynarodowego singla Speediego ft. Lumidee “Sientelo”. Obecnie Puerto Rico jest zagłębiem i tak naprawdę stolicą reggaeton. Nieodłącznym elementem tych dźwięków jest taniec.
W klipach pojawiają się profesjonalne  choreografie taneczne (Wisin y Yandel), drogie samochody, oryginalne ciuchy czyli wszystko na wysokim poziomie. Mimo całej oprawy, ten styl zachowuje swój latynoski klimat i nie boi się takich tematów jak np. hiszpańskie ghetta na Bronxie. Reggaeton jest w Polsce mało popularnym gatunkiem muzycznym, niewiele osób tańczy i słucha reggaeton. Jest to muzyka pełna energii,a zarazem agresywna, ale subtelne hiszpańskie wokale dodają jej zmysłowości. Ten gatunek muzyczny łączy w sobie dancehall, Hip-Hop, rytmy latino i karaibskie korzenie. Muzyka ta nie tylko porywa do tańca, ale również powoduje szybki przypływ energii.
http://www.twoja-biblioteka.pl/rozrywka/reggaeton-karaibskie-rytmy/


hehe)

Rola tańca na przestrzeni wieków

Taniec ma swoją historię, lecz niewielu z nas zdaje sobie sprawę z tego, że jest ona niemal tak długa jak dzieje ludzkości. Nie ma w tym nic dziwnego- jeśli spojrzeć na to czym taniec jest współcześnie, łatwo dojdziemy do wniosku, że jest on jedną z wielu form rozrywek, jakim chętnie oddaje się człowiek współczesny.
Co więc może łączyć dyskotekowe podrygi na parkiecie z historią ludzkości? Przede wszystkim trzeba podkreślić, że obecna, dość niska pozycja tańca w kulturze jest wynikiem długiego procesu historycznego. U zarania naszych dziejów taniec cieszył się statusem, o którym dziś może tylko pomarzyć. Wszystko zaczęło się jakieś 30 tys. lat p.n.e. Malowidła i ryty naskalne tamtej epoki często przedstawiają grupy ludzi oddanych ekstatycznemu tańcowi, często skupionych wokół ognia.

Taniec plemienny

Taniec towarzyszył ważnym rytuałom plemiennym. Szaman wprowadzał się w trans, wchodząc tym samym w kontakt z plemiennymi bóstwami i duchami przodków. Mógł w ten sposób zjednać sobie ich łaskę i wpłynąć na powodzenie rozmaitych przedsięwzięć, takich jak łowy czy wyprawy wojenne. Ta sama droga pozwalała wywołać opady deszczu po długiej suszy czyli urodzaj i dostatek.
Dla nas brzmi to dość magicznie i wywołuje przypływ charakterystycznego dla naszych czasów sceptycyzmu. Jednak wzmacnianie poczucia więzi plemiennej poprzez wspólny taniec nie powinien już budzić w nas obiekcji. W końcu na weselach i dyskotekach zachodzą podobne procesy…

Taniec w chrześcijaństwie

Znany jest nam pochodzący ze Starego Testamentu portret króla Dawida, oddającego się radosnym pląsom przed Arką Przymierza. Jest to jednocześnie jedno z pierwszych pisemnych świadectw tańca, związanych z naszą kulturą. Podobnie wiekowe jak świadectwo Homera, który w Iliadzie zawarł opis greckiej chorei, pełnego godności tańca wykonywanego w kole, przy akompaniamencie muzyki i chóru.
Z kolei Nowy Testament przytacza historię króla Heroda i jego powabnej siostrzenicy Salome. Władca urzeczony pięknem tańca dziewczyny godzi się spełnić każde jej życzenie. Dziewczyna domaga się głowy Jana Chrzciciela podanej na srebrnym talerzu. Makabryczna zachcianka zostaje spełniona.
Widzimy więc, że nawet dość surowe czasy starożytne przychylnym okiem spoglądały na taniec. Sytuacja zmieniła się dopiero w średniowieczu. Czas święta Bożego Ciała w Hiszpanii był okresem przetaczania się przez miasto procesji z Najświętszy Sakramentem.
Zwyczajem miejscowej ludności pochodom tym towarzyszyły taneczne korowody. Nie podobało się to hierarchom kościelnym, którzy nie bez przyczyny upatrywali w nich elementy dawnych, pogańskich obyczajów. Zaczęto wiec na tancerzy nakładać kary, a sam taniec został zabroniony.

Taniec współcześnie

W ten sposób wylano dziecko z kąpielą. W imię zachowania doktrynalnej czystości sprowadzono taniec do podziemia, eliminując go z życia publicznego. Przez długi czas stał się rozrywką zastrzeżoną dla najniższych warstw społecznych. Do łask przywróciło go dopiero renesans, wraz z rozkwitem towarzyszącego mu zainteresowania kulturą i sztuką. To wówczas stały się modne zabawy i triumfy karnawałowe. Z nich właśnie wyewoluował balet.
Współcześnie taniec towarzyski we wrocławiu jest jedną z najbardziej popularnych form spędzania wolnego czasu. Stało się tak dzięki telewizyjnym programom, w których celebryci na parkiecie rywalizują o laur pierwszeństwa. Moda na taniec ogarnęła niemal wszystkich.
Warto jednak zadać sobie pytanie o źródła i przyczyny tej popularności.
  • Czy taniec towarzyski jest najlepszym sposobem, w jaki współczesny człowiek może artykułować swoje doznania i emocje za pomocą mowy ciała?
  • Czy raczej mamy do czynienia z sytuacją masowego imitowania gestów i zachowań celebrytów i tancerzy, zaś sam taniec towarzyski we wrocławiu stał się jedynie ich nośnikiem?
  • Czy też całe to zainteresowanie jest sztuczne i służy jedynie zwiększeniu zysków z reklam telewizyjnych, zaś taniec towarzyski świetnie temu służy?
Odpowiedź na te pytania dla każdego brzmiała będzie inaczej. Jedno jest pewne- współcześnie zainteresowanie tańcem skupia się na jego funkcji ludycznej, rozrywkowej. I szybko to się nie zmieni.

niedziela, 3 kwietnia 2011

Następny post poświęcam Michaelu Jacksonu: moje ulubione filmiki

They don't care about us

zarąbiście)
Smooth Criminal

Hollywood tonight (z ostatniego albumu)

Dirty Diana-lubię


...ale to na razie to tylko kilka z najlepszych..

Just got fun))

http://www.blogger.com/post-create.g?blogID=7419703743469517687

Hip Hop Łódź z Maksem Haciem

Finalista IV edycji programu You Can Dance – Maks Hać. Specjalnie dla Was mówi o swoich doświadczeniach związanych właśnie z tym programem oraz o specyfice swoich zajęć.
UDZ: Maks, jak spędziłeś tegoroczne wakacje? Na pewno tanecznie były udane.
Maks: Tak, to prawda. Spędziłem je będąc na najlepszych warsztatach w Polsce, a właściwie w Europie. Szkoliłem się u takich mistrzów jak Tony Czar, Lee Daniel, Tricia Miranda, Erica Sobol, Tucker Barkley, Jan Pierre Louis. Trenowałem to, czym się zajmuję na co dzień – czyli hip hop, ale zdobyłem także kolejne doświadczenia w tańcu współczesnym. Sam obóz trwał dwadzieścia dni, podczas których codziennie spędzaliśmy na sali około pięciu godzin i uważam, że to był świetnie wykorzystany czas.
UDZ: Krążą słuchy, że Twoje zajęcia to nie przelewki – dajesz ogromny wycisk kursantom. Czego mogą się spodziewać Twoi nowi uczniowie?
Maks: Nigdy sobie nie odpuszczam i taki też jestem wobec kursantów. Jeżeli ja daję z siebie dwieście procent, od nich wymagam stu. Przyznaję, jestem bardzo wymagający, ale to wynika raczej z tego, ile już sam trenuję i jak postrzegam taniec. Daję z siebie ogromne pokłady inwencji twórczej, energii i wiem, że odpowiednio wykorzystana przez moich uczniów powróci pozytywna w ich tańcu.
UDZ: Kursanci muszą się przygotować na pracę od pierwszej do ostatniej minuty?
Maks: Tak – już same rozgrzewki są dosyć ciężkie, ale to dlatego, że dbam o moich kursantów. Trzeba przecież rozgrzać wszystkie mięśnie, żeby nie pojawiały się kontuzje. Czasami po zajęciach, jeżeli trening był w pełni satysfakcjonujący, robię trochę ćwiczeń relaksacyjnych. Każdemu należy się chwila oddechu po ciężkiej pracy.
UDZ: W co chciałbyś wzbogacić swoje zajęcia po tych nowych doświadczeniach?
Maks: To prawda, udało mi się zdobyć kolejne doświadczenia, które poszerzyło moje horyzonty w hip hopie. Dzięki temu na nowo odrodziłem się w swoim stylu. Teraz zupełnie inaczej czuję ciało – oznacza to dla mnie większy zasób ruchów a także bogatsze choreografie. Oczywiście chciałbym to wszystko przekazać moim uczniom. Na zajęciach zamierzam łączyć liryczny hip hop, styl gangsta oraz old school hip hop. Wszystko to wymieszane w odpowiednich proporcjach będzie na pewno spójne i niezwykle ciekawe.
UDZ: Czy po udziale w You Can Dance czujesz się pewniej w roli instruktora? Jak odbierają Cię Twoi uczniowie teraz?
Maks: Moi uczniowie już zauważyli, że po powrocie do szkoły, moje podejście do zajęć stało się bardziej profesjonalne. Potrafię już w stu procentach zostawić sprawy prywatne za drzwiami sali a to jest ważne w pracy instruktora. Jako nauczyciel tańca coraz lepiej zauważam osoby, które nie chcą się tylko oderwać od rzeczywistości w tańcu, ale czerpią z niego jak najwięcej dla siebie i taka lepsza zdolność obserwacji na pewno pomaga w prowadzeniu zajęć.
UDZ: Co przyniosło Ci największą satysfakcję w YCD?
Maks: Przede wszystkim jestem zadowolony ze współpracy z choreografami. Poza tym nic nie może się równać z  odcinkami programu kręconymi na żywo. Głównie dzięki nim zyskałem duże doświadczenie scenicznie. Oczywiście same treningi też dały wiele satysfakcji.
UDZ: A jak na Twój styl wpłynął udział w programie?
Maks: Wyczyścił mnie on stylowo. Moje ruchy są na pewno inne. Sam patrzę na siebie w sposób bardziej krytyczny. W choreografiach, których ktoś inny mnie uczy popełniam coraz mniej błędów, bo jestem bardziej skrupulatny w powtarzalności ruchu. To naprawdę dużo.
UDZ: W jakim kierunku będą zmierzały nowe choreografie? Jakie są Twoje ostatnie inspiracje muzyczne?
Maks: Wciąż pragnę poznawać coraz więcej nowej muzyki, nie tylko tej wydawanej przez wielkie koncerny muzyczne, ale także tej undergroundowej. Chociaż przyznaję, że niektóre aktualne utwory będące na topie w radiu czy telewizji, są dla mnie ciekawe. Ostatnio zwracam większą uwagę na wszelkie basy, wokal, melodię, zróżnicowanie rytmu, na to czy w utworze są prawdziwe instrumenty czy elektronika. Muszę przyznać, że hip hop i pop to element mojej pracy, aczkolwiek na co dzień słucham bardzo zróżnicowanej muzyki – także tej cięższej o rockowym brzmieniu.
UDZ: Czyli jeżeli chodzi o inspiracje muzyczne, dużo się dzieje. A jakie są Twoje aspiracje taneczne na najbliższy rok?
Maks: Przez najbliższy rok zamierzam wciąż rozwijać się tanecznie. Nie ukrywam, że mam na oku już kilka warsztatów z wieloma tanecznymi gwiazdami. Ja sam także zamierzam prowadzić warsztaty w całej Polsce. Oczywiście zajęcia z Hip Hopu Newstyle w Urban Dance Zone – Hip Hop Łódź na które serdecznie zapraszam wszystkich zainteresowanych.

Źródło: <a href="http://www.webshock.com.pl/hip-hop-lodz-z-maksem-haciem/">Hip Hop Łódź z Maksem Haciem</a> - salsa łódź

piątek, 1 kwietnia 2011

Hip-hop/Popping


Salah!

Uwielbiam go)

A to Rytm Ulicy Pile !



Te wszystkie zdjęcia zrobione około 4ch lat temu, kiedy tańczyłam w szkole tanieczną w Mińsku z najfajniejszą ekipą!



A to są fotki z mojego taniecznego życia















Nad tym teraz pracuje)

Come ON!COME ON!!!NAnanana)))

Uwielbiam ten kawałek! Jego znalazłą moja koleżanka z prośbą nauczyć się to tańczyć i nauczyć jej. Ona już prawie całkiem to umie)

Czym różni się Salsa Cubana od Salsy Los Angeles?



Salsa Los Angeles to najpopularniejszy rodzaj salsy w Polsce, tańczony "on 1". Gorący taniec, pełen zaskakujących zwrotów, dynamiki i ekspresji. Jest mieszanką wszystkiego, co w tańcu najlepsze. Może być zarówno romantyczna i zmysłowa, ale także pełna pasji, ogromnej energii i ekspresji.


Salsa jest 

pełna skomplikowanych figur

, czerpie zarówno z jazzu, hip hopu, jak tańca towarzyskiego.


Czym rożni się Salsa Los Angeles od Salsy Cubana
Salsa Łódź w parach, jakiej uczymy w Urban Dance Zone w szkole tańca łódź, powstała w USA. Jest to najbardziej popularna odmiana salsy, tzw. Los Angeles Style

. Jest mieszanką wszystkiego, co w tańcu najlepsze. Może być zarówno romantyczna i zmysłowa, ale także pełna pasji, ogromnej energii i ekspresji. Jest najmocniejsza ze wszystkich rodzajów salsy - charakteryzuje się dynamicznymi ruchami i ostrzejszymi zwrotami. Pełna skomplikowanych figur, czerpie zarówno z jazzu, hip hopu, jak i tańca towarzyskiego. Często okraszona niesamowitą akrobatyką i szalonymi spinami. A wszystko to po to, by partner zaprezentował w tańcu jak najlepiej swoją partnerkę. To on kreuje taniec, jednakże cały czas stanowi ramę do obrazu, jakim jest partnerka.

Salsa Cubana




 (Kubańska) pochodzi z Kuby. Jest najbardziej rdzenną odmianą salsy, pozbawioną wpływów tańców z innych regionów.
To zabawa dwojga parterów. Mężczyzna popisuje się w tańcu przed swoja partnerką, wprowadzając ją w wymyślne i niesamowicie poplątane figury, nierzadko wymagające niesamowitej giętkości i zwinności od partnera. Tutaj mężczyzna dominuje - zachwyca niesamowitymi stylingami i wyobraźnią ruchową. Kobieta poddaje się temu, nadając tańcu zmysłowości oraz kokieterii.

Dwie Salsy, jednak zupełnie inne. Cubana jest spokojniejsza, bardziej na luzie, mniej ekspresyjna. W Salsie Los Angeles liczą się tancerze - mają być gwiazdami. Błyszczeć na parkiecie, prowokować i cieszyć wzrok i wzbudzać zazdrość innych...

Kilka słów o tańcu towarzyskim





Jak zostaje się tancerzem?
Czy zastanawiałeś się kiedyś co tak na prawdę znaczy klasa S w tańcu towarzyskim? Jak wyglądają początki każdego tancerza, który jedzie na swój pierwszy kurs tańca?  
Jak to z początkami była, wiadomo... początki nie są łatwe, ale za to jakże emocjonujące! Wchodzimy w świat tańca, poznajemy zasady i reguły, jakimi rządzi się ten świat. Na początki uczymy się dziesięciu tańców, najpierw kroki podstawowe, następnie przechodzimy do prostych figur, by później nauczyć się łączyć figury ze sobą w jedną spójną całość. W pewnym momencie poczujemy się na tyle pewnie, by podjąć męską, tu też kobiecą decyzję: idziemy na nasz pierwszy turniej tańca!Jest to czas kiedy, wchodzimy w świat sportowego tańca towarzyskiego. Na samym początku, podczas naszego pierwszego turnieju tańca otrzymujemy klasę taneczną E, w tym momencie zaczyna się nasza przygoda... Ok, więc mamy klasę E i co dalej? Każdy chce się przecież rozwijać i do czegoś dążyć, czyż nie? Więc naszym pierwszym celem staje się zaatakowanie klasy D... ale jak to zrobić? Przygotowałem krótkie streszczenie i opis każdej z klas oraz wymagania jakie należy spełnić, by przejść klasę wyżej.  
Klasa E: jest to początkowa klasa, otrzymuje ją każdy przy starcie na pierwszymturnieju tańca towarzyskiego. Na tym etapie niedozwolone są ozdobne stroje, nie można tańczyć też żadnych wariacji na parkiecie. Przy tej klasie nie ma jeszcze podziału na style, tańczymy razem tańce zaliczane do grupy standardowych (walc, walc angielski, tango, quickstep) i laytnoamerykańskich (rumba, cha cha, jive, samba). Klasa D: wyższa od E klasa D świadczy już o jako takich umiejętnościach tancerza, ponieważ, aby ją zdobyć należy zebrać 150 punktów oraz minimum trzy razy stanąć na podium. Zasady dotyczące strojów i repertuaru są identyczne jak w klasie E. 
Klasa C: zaczyna się robić poważnie, osiągnięcie tej klasy jest pewnego rodzaju rewolucją w naszej przygodzie z tańcem towarzyskim. Tańce standardowe i latynoamerykańskie są punktowane oddzielnie. Od tego momentu pary tańczą wszystkie dziesięć tańców turniejowych. Jednak nadal obowiązują wyłącznie figury podstawowe, bez żadnych wariacji. Aby uzyskać klasę C należy zdobyć 200 punktów i minimum pięć razy stanąć na podium. 
Klasa B: po wielu bajach jesteśmy w stanie rywalizować z najlepszymi, w tej klasie spotykamy się z zawodowcami, ta klasa to wyższe loty, by ją osiągnąć trzeba zdobyć 200 punktów i stanąć przynajmniej sześć razy na podium. Dochodzą coraz bardziej skomplikowane figury i akcje ciała, dozwolone jest również tańczenie wariacji. Tak jak wcześniej osobno punktowane są tance standardowe i latynoamerykańskie. 
Klasa A: to już praktycznie szczyt tego co możemy osiągnąć. Aby osiągnąć klasę A należy stanąć 8 razy na podium. Można by powiedzieć, że ta klasa to kolejny poziom wtajemniczenia, tutaj tańczy się już bardzo zaawansowane wariacje, a pary muszą tak samo stać na wysokim poziomie technicznym jak i artystycznym. 
Klasa S: Klasa marzenie, cel dla każdego zawodowego tancerza. Najwyższa klasa w sportowym tańcu towarzyskim. Tylko nielicznym udaje się dojść tak daleko. By otrzymać klasę S należy stanąć 10 razy na podium. Należy oczywiście pamiętać, że to tylko klasa taneczna, umiejętności tancerza wcale nie kończą się na niej.
To, by było na tyle jeśli chodzi o skróconą charakterystykę klas w tańcu towarzyskim. Pozostaje mi życzyć sukcesów i... do boju tancerze! 
(http://artelis.pl/artykuly/6927/jak-zostaje-sie-tancerzem)
wtajemniczenia, tutaj tańczy się już bardzo zaawansowane wariacje, a pary muszą tak samo stać na wysokim poziomie technicznym jak i artystycznym. 

Klasa S:
 Klasa marzenie, cel dla każdego zawodowego tancerza. Najwyższa klasa w sportowym tańcu towarzyskim. Tylko nielicznym udaje się dojść tak daleko. By otrzymać klasę S należy stanąć 10 razy na podium. Należy oczywiście pamiętać, że to tylko klasa taneczna, umiejętności tancerza wcale nie kończą się na niej.
To, by było na tyle jeśli chodzi o skróconą charakterystykę klas w tańcu towarzyskim. Pozostaje mi życzyć sukcesów i... do boju tancerze! 
(http://artelis.pl/artykuly/6927/jak-zostaje-sie-tancerzem)


Karnawałowa nauka tańca

W karnawale nie liczy się tylko staranny makijaż czy zjawiskowa sukienka, aby zostać królem czy królową balu należy także posiadać pewne umiejętności taneczne. Dlatego szkoły tańca nie czekają do hucznych zazwyczaj ostatków i już po Sylwestrowej Nocy zapraszają na specjalne karnawałowe kursy tańca.
Karnawał to czas szaleństwa i niekończącej się zabawy. Ten niezwykle radosny okres w roku większości kojarzy się z paradami w Rio de Janeiro, barwnymi balami maskowymi w romantycznej Wenecji i popularnymi w Polsce ostatkami. Najważniejszym elementem tych wszystkich zabaw jest niewątpliwie taniec - dziś nie wypada już bowiem w trakcie karnawałowej imprezy podpierać ściany. Od lat w tym czasie niezmienną popularnością cieszą się tańce towarzyskie, a w szczególności ogniste rytmy latynoamerykańskie takie jak: samba, cha cha, rumba czy jive.

- Karnawał to z pewnością najlepszy czas na naukę tańca, dlatego jak co roku organizujemy specjalne intensywne kursy, które pozwolą zabłysnąć na parkiecie jeszcze w trakcie zimowych imprez. Zachęcamy do nauki zmysłowych tańców latynoamerykańskich - gorąca atmosfera na parkiecie pozwala tancerzom choć na chwilę zapomnieć o ujemnych temperaturach na zewnątrz. Tym, którzy chcą zaskoczyć znajomych proponujemy natomiast naukę kroków indyjskiego tańca Bollywood czy niezwykle energetycznego Dancehall.- mówi Pani Marta Nemś, manager krakowskiego Centrum Tańca Ananday .

Nie wszyscy w czasie karnawału mają szansę pojechać do Rio de Janeiro. Lokalne kluby i dyskoteki też organizują zabawy karnawałowe, a dzięki szkołom tańca każdy może tam zostać królem lub królową parkietu.
http://www.publikuj.org/karnawalowa_nauka_tanca_10968.html

ZUMBA bije rekordy popularności

Energiczna mieszanka tańca, aerobiku i gorących, latynoskich rytmów - ZUMBA nie tylko zapewnia świetną zabawę, ale pomaga też uzyskać kształtną sylwetkę. Zapełnione grafiki instruktorów nie pozostawiają wątpliwości, że to obecnie najpopularniejszy sposób na fitness.
Merengue, salsa, cumbia, reggaeton, flamenco, samba, taniec brzucha, cha-cha-cha, rumba, twist to tylko kilka z wielu stylów, które łączy w sobie ZUMBA. Wydawać się może, że to skomplikowany mix? Nic bardziej mylnego...

ZUMBA to kombinacja bardzo prostych elementów m.in. tańca i aerobiku, a także różnego rodzaju ćwiczeń siłowych, gibkościowych czy nawet holistycznych (joga, tai chi). Zajęcia urozmaica rytmiczna, latynoska muzyka, która porywa w gorące klimaty ameryki południowej.

Energiczne choreografie ZUMBY bardzo dobrze wpływają na nasz układ krążenia, układ wydolnościowy i oddechowy. Dzięki regularnym ćwiczeniom nie tylko zredukujemy tkankę tłuszczową, ale również poprawimy kondycje fizyczną i koordynację ruchową. Warto też pamiętać, że ZUMBA to przede wszystkim świetna zabawa, która pomoże nam się zrelaksować oraz poprawić poczucie własnej wartości.

Nic więc dziwnego, że na zajęcia trzeba zapisywać się dużo wcześniej.

- W tym miesiącu musieliśmy otworzyć aż trzy nowe grupy ZUMBY! Miejsca zapełniają się szybciej niż na jakikolwiek inny kurs tańca. Kobiety przychodzą, żeby się trochę rozerwać i poszaleć na parkiecie. ZUMBA to też idealny sposób na rozruszanie mięśni po długiej zimie i zarazem spalenie kalorii - mówi Pani Marta Nemś z Centrum Tańca ANANDAY w Krakowie.

Obecie kursy ZUMBY proponowane są w większości klubów fitness i szkół tańca w całej Polsce.
Kobiety w każdym wieku zapisują się na zajęcia, gdzie mogą odpocząć od codziennego zgiełku i przy okazji pozbyć się uciążliwych kilogramów. Jeśli zatem szukasz miejsca, w którym można potańczyć, posłuchać dobrej muzyki i przygotować swoją sylwetkę na nadejście lata - obowiązkowo powinnaś zapisać się na kurs ZUMBY.

http://www.publikuj.org/zumba_bije_rekordy_popularnosci_12582.html

Raqu sharqi - czyli zmysłowy taniec brzucha

Coraz więcej Polek decyduje się na naukę Raqu sharqi - popularnego tańca brzucha. Obecnie co czwarty klub fitness lub szkoła tańca oferują zajęcia z Belly dance. Arabskie ruchy zachwycają nas swoją oryginalnością i finezją, a orientalne rytmy towarzyszące choreografiom sprawiają, że czujemy się jak w egzotycznych krajach bliskiego wschodu.
Belly dance cieszy się bardzo dużym zainteresowaniem wśród kobiet, zarówno młodych jak i tych w średnim wieku. Jest on bowiem uważany nie tylko za świetną zabawę, ale także efektywny sposób na zrzucenie zbędnych kilogramów i podniesienie poczucia własnej wartości.



Co odróżnia Belly dance od innych tańców?

Jest to przede wszystkim bardzo żywa sztuka, która stale się zmienia i rozwija, w zależności od kraju pochodzenia. Istnieje bardzo wiele odmian tańca orientalnego, dzięki czemu można łączyć ze sobą różne style i w efekcie znacznie urozmaicać choreografię. Głównym zadaniem tancerki jest jak najdokładniejsze przedstawienie rytmu muzyki za pomocą ruchu ciała, w szczególności brzucha i bioder. Najbardziej charakterystyczne elementy tańca to tzw. Shimmies, czyli potrząsanie lub wprawianie w drżenie poszczególnych części ciała. Atrakcyjnym dodatkami są także ciekawe stroje i różnorakie rekwizyty, które wykorzystuje się podczas tańca. Pięknie przyozdobione, kolorowe suknie oraz chusty z połyskującymi monetkami sprawią, że każda kobieta poczuje się jak księżniczka.

- Kobiety coraz chętniej zapisują się na kursy tańca orientalnego. Belly dance nie tylko uelastycznia i poprawia sylwetkę, ale też  harmonizuje ciało i ducha. Kurs pomaga uczestniczkom wydobyć swoje prawdziwe piękno oraz odnaleźć w sobie esencje zmysłowości i wdzięku - mówi Pani Marta Nemś, menager Centrum Tańca Ananday w Krakowie.



Taniec brzucha jest uważany za jeden z najstarszych, a zarazem najbardziej wyrazisty taniec kobiety, idealnie współgrający z jej ciałem. Jeśli zatem chcemy uwolnić pokłady ukrytej energii i seksapilu - Belly dance jest na to idealnym sposobem.
http://www.publikuj.org/raqu_sharqi_czyli_zmyslowy_taniec_brzucha_12008.html

Taniec - pasja na całe życie


Nie trzeba zresztą ograniczać się tylko do nauczania dzieci mających pewne predyspozycje fizyczne. Taniecpowinien być przywilejem wszystkich. Może nie każdy będzie w przyszłości zawodowym tancerzem, ale umiejętność koordynowania ruchów i dbałość o rozwój mięśni dają potem zdrowie i sprawność na całe życie. Salsa, tak jak inne tańce z Ameryki Południowej i Środkowej jest przeznaczona dla każdego, kto tylko pragnie się jej nauczyć. Kroki nie są trudne, dlatego szkoły tańca najchętniej wprowadzają ją do swojego repertuaru. Ucząc się w szkole podstawowej dziecko może jeszcze wiele przyswoić w sposób naturalny. Nie znaczy to, że uczenie tańca dorosłych nie ma sensu. Z pewnością dla osób ukształtowanych fizycznie i psychicznie przyswojenie nowej umiejętności jest nieco trudniejsze, ale nie niemożliwe. Dlatego właśnie trzeba się zastanowić czy przypadkiem nie przyda nam się kurs tańca. Takie kursy, jeżeli nie są bardzo specjalistyczne, z reguły nie są jakość bardzo drogie. Może sobie na nie pozwolić każdy, w miarę zamożny człowiek. I nie jest prawdą, że po pracy, gdy jesteśmy zmęczeni, nie będziemy mieli siły na taniec. Właśnie chodzenie do takiej szkoły po pracy może nam dostarczyć wiele przyjemności. Dzięki temu nasze mięśnie, zasiedziałe od jednostajnej pracy będą miały okazję się rozgrzać, a my odprężymy się i zapomnimy na godzinę czy dwie o troskach codzienności. Ostatnio bardzo moda jest wieczorna nauka tańca Kraków. Warto zapisać się nawet na wieczorne kursy tańca. To po prostu pomoże nam odpocząć w sposób czynny, a przy okazji nabędziemy umiejętność, którą można wykorzystać przy okazji zabawy czy wesela. Z pewnością taka umiejętność, nawet jeśli nie pomoże nam znaleźć lepszej pracy, dostarczy energii i pewności siebie. Być może zyskamy powodzenie w życiu towarzyskim, albo zaskoczymy naszego partnera czy partnerkę.



Salsa coraz bardziej popularna


Jednym z popularnych tańców latynoamerykańskich, zwłaszcza obecnie w naszym kraju, jest salsa. Dla większości osób nazwa ta nie brzmi już tajemniczo i od razu kojarzona jest z właściwą muzyką, rytmem czy figurami.
Coraz częściej na kalendarzu imprezowym wielu klubów pojawiają się "imprezy salsowe".  Następuje również nieprawdopodobny wzrost popularności kursów tego rodzaju tańca. Skąd takie zainteresowanie Polaków tym stylem?  Salsa to rozpowszechniony na całym świecie taniec, wywodzący się z Karaibów, a rozpowszechniony głównie na terenie Kuby i krajów Ameryki Południowej. Wykonywaniu tańca towarzyszy specyficzna muzyka, która nazywa się dokładnie w ten sam sposób. Salsa to po hiszpańsku po prostu
 sos albo smak. Zastosowanie tej nazwy może sugerować, iż styl salsy obdarzony jest pikantnym charakterem. Łączy on w sobie elementy bardzo wielu innych dyscyplin tanecznych.

Za jej początek rozwoju na gruncie muzyki przyjmuje się lata 1940 - 1970. Jej powstanie to poniekąd konsekwencja połączenia rytmów afrokubańskich, karaibskich z duża domieszką jazzu. W ramach jej ewolucji w różnych krajach pojawiały się pewne odmienne style jej wykonywania. Jeżeli początkowo pod tą nazwa ukrywały się również takie style, jak: mambo, guajira czy cha - cha, później wyraźnie zaczęto dążyć do ich definicyjnego i stylistycznego rozdziału.

Salsę tańczy się w zasadzie w miejscu, nie przemieszczając się po parkiecie. Liczne obroty wykonywane się na małej przestrzeni. Przeważnie tańczona jest w parach, jednak bardziej zaawansowani tancerze mogą sobie pozwolić na jakieś indywidualne ewolucje. Wykonywanie licznych figur w szybkim tempie wymaga niekiedy dobrej kondycji i wyczerpije niczym
 sport. W stylu kubańskim pary mogą utworzyć okrąg, czyli tzw. ruedę. Poruszają się wówczas dookoła wspólnego środka , jednocześnie wykonując różne figury, których nazwy po hiszpańsku wykrzykuje prowadzący.
(http://www.publikuj.org/salsa_coraz_bardziej_popularna_9550.html)

Przyda się ludiom które lubią taniec, zaczynają tańczyć, czy już tańczą, ale nie mają pewności w siebie

 Jak nauczyć się tańczyć.

Osoby niepotrafiące tańczyć uważają najczęściej, że nie są w stanie ładnie się ruszać, do rytmu i że inni będą się z nich śmiać. W rzeczywistości są to tylko blokady psychiczne. Tak naprawdę to każdy człowiek potrafi tańczyć. Co zatem powinna zrobić osoba, która ma takie blokady? Oto garść sprawdzonych porad.

Nie oceniaj się 

Największym wrogiem osoby niepotrafiącej tańczyć jest negatywna ocena. Gdy taka osoba nawet zacznie się ruszać w rytm muzyki, którą sobie puści np. w domu, to od razu zaczyna się oceniać - źle się ruszam, nic nie potrafię, itd. Ludziom takim wydaje się, że celem tańca jest robienie jak najlepszego wrażenia na innych. Jest to oczywiście nieprawda - ludzie tańczą przede wszystkim dla przyjemności. Dlatego przestań się oceniać!
 

Najważniejszym celem tańca powinno być czerpanie z niego przyjemności. Nie ważne jak się ruszasz, ważne aby sprawiało Ci to przyjemność.
 

Jeśli ktoś zaczyna w domu ćwiczyć kroki taneczne, to często robi to przed lustrem. I gdy widzi jak jego kroki są nieporadne (co jest przecież oczywiste, jeśli dopiero się ich uczy), to taka osoba od razu zniechęca się i przestaje ćwiczyć. Dlatego moja rada aby tańcząc - czy to w domu, czy np. na sali tanecznej nie obserwować się w lustrach.

Tańczenie indywidualne 

Osoby nietańczące obawiają się tańczyć w parach. Boją się, że druga osoba zobaczy, jak słabo tańczą. Dla osób, które tak myślą mam świetną wiadomość - praktycznie na każdej imprezie można tańczyć indywidualnie. W dyskotekach to nawet jest standard, że tańczy się indywidualnie. Ale też podczas innych imprez (np. ślubów) często znajdzie się grupa osób, które tańczą indywidualnie. Dlatego osoba nie potrafiąca tańczyć w parach może się świetnie bawić na każdym parkiecie.
 

Tu warto sobie odpowiedzieć dlaczego cześć osób tańczy indywidualnie? Powodów jest kilka. Z jednej strony indywidualnie tańczą właśnie te osoby, które jeszcze słabo czują się w tańczeniu w parach. W ten sposób mogą dobrze się bawić, a równocześnie mogą poprzez obserwowanie innych osób, uczyć się nowych kroków i zyskiwać większą pewność siebie. Po drugie tańcząc indywidualnie człowiek może się w pełni skupić na sobie i swoich przeżyciach. Tańcząc w parach automatycznie trzeba się przynajmniej częściowo koncentrować na drugiej osobie. A tańcząc indywidualnie można w pełni poczuć siebie i zapomnieć o innych ludziach. Ludzie tańczą też indywidualnie, gdy chcą wejść w interakcję z większą grupą. Często można zauważyć, że osoby tańczące pojedynczo tak naprawdę tańczą w większej grupie.
 

Tak więc tańczenie indywidualne jest jak najbardziej na miejscu i dla osób, które chcą nauczyć się tańczyć, jest świetnym początkiem.
 

W grupie raźniej 

Co zrobić aby dobrze się bawić na imprezie? Najlepszym sposobem jest iść na nią ze znajomymi i to obydwóch płci. Idąc na tańce w grupie człowiek od razu pewniej się czuje. Wiele osób ma obawy przed zapraszaniem do tańca nieznanych sobie osób. Dlatego idąc ze znajomymi, osoby takie od razu czują się pewniej, gdyż nie muszą myśleć nad tym jak zaprosić do tańca (w parach czy w grupie) obce osoby. Dobrze jednak aby była to grupa mieszana, czyli aby składała się z osób obydwu płci. Na imprezach często można spotkać grupy dziewczyn lub chłopaków, które siedzą oddzielnie i nie mają odwagi podejść do drugiej płci. Jeśli przychodzi się na imprezę ze znajomymi obydwóch płci, to problemu takiego po prostu nie ma.
 

Alkohol 

Jednym ze sposobów przełamywania blokad przed tańczeniem jest wypicie alkoholu - kufla piwa czy kieliszka wina. Dzięki niemu nasz umysł zaczyna pozbywać się pewnych blokad, a nasze ciało zaczyna się lepiej ruszać. Znam kilka osób (sam zresztą do nich należę), które przełamały swoje obawy przed tańczeniem właśnie po alkoholu. Oczywiście nie chodzi tu o to, aby się upić. Jedno piwo w zupełności wystarczy. Poza tym alkohol dodaje też odwagi, tak więc jeśli nie jesteście abstynentami, to trochę alkoholu może Wam pomóc w tańczeniu.
 

Znajdź przyjaznego fanatyka tańczenia 

Moja przygoda z tańczeniem zaczęła się dzięki koleżance, która sama kiedyś przełamała swojego blokady i 3 lata temu zaczęła tańczyć. W tej chwili tańczy świetnie i namawia innych do pójścia w jej ślady. Robi to poprzez zachęcanie ludzi do chodzenia na imprezy oraz uczy ich podstawowych kroków. Dlatego zachęcam Was do poszukania w Waszym otoczeniu podobnych osób, które uwielbiają tańczyć i chętnie nauczą Was podstawowych kroków.
 

Gadka szmatka

Jednym ze sposób na przełamywanie obaw przed tańczeniem z partnerem jest potraktowanie tańca jako pretekstu do pogadania. Jeśli tylko muzyka nie jest za głośna, to podczas tańca można rozmawiać z partnerem na wiele ciekawych tematów. Jakich? To już zależy tylko od was, dlatego dobrze jest z góry przygotować sobie jakieś tematy. Tematy, które nasuwają się same dotyczą tańca, skąd się druga osoba dowiedziała o danym miejscu do tańczenia, skąd pochodzi, czym się zajmuje, itd.
(http://artelis.pl/artykuly/765/jak-nauczyc-sie-tanczyc)